poniedziałek, 31 grudnia 2012

Dlaczego warto jeść ryby nie tylko w Wigilię?

Święta, święta i po świętach… Oby bożonarodzeniowe nastroje pozostały z nami jak najdłużej i oby nasz tradycyjny, polski, świąteczny przysmak – ryba, jak najczęściej gościł na naszych stołach w nowym roku.
Dietetycy biją na alarm – spożywamy na mało ryb, które są najbogatszym źródłem cennych kwasów tłuszczowych omega 3. Poza tym mają sporo mniej kalorii niż mięso wieprzowe czy wołowe, którego nadmiar może zakwasić organizm. Dlaczego jeszcze warto jeść ryby

Badania dowodzą, że regularne spożywanie ryb, czyli mniej więcej 2 razy w tygodniu, wpływa bardzo korzystnie na nasze zdrowie i ogólne samopoczucie. Wspomniane wyżej kwasy omega 3, których największe ilości znajdziemy głównie w łososiu, makreli czy tuńczyku, obniżają ciśnienie krwi, poziom cholesterolu i lipidów, rozszerzają też naczynia krwionośne, zapobiegają powstawaniu zakrzepów. To sprawia, że zmniejszają ryzyko chorób serca i układu krążenia. Poza tym, działają przeciwzapalnie, łagodząc objawy reumatoidalnego zapalenia stawów. Kwasy tłuszczowe omega 3 zawarte w mięsie rybim, usprawniają przemianę materii i większość funkcji życiowych, likwidują na przykład szkodliwy cholesterol. Jeśli nie przepadamy za rybą, brat.pl poleca kwasy tłuszczowe omega 3 w kapsułkach.

Ryby morskie zawierają dużo jodu, który usprawnia pracę tarczycy i przyspiesza przemianę materii. Jeśli więc Waszym noworocznym postanowieniem jest zrzucić kilka zbędnych kilogramów, włączcie do jadłospisu ryby morskie, a odchudzanie stanie się szybsze, smaczniejsze i przede wszystkim zdrowsze!

Ponadto, częste jedzenie ryb opóźnia proces starzenia się. Jeśli zamiast smażenia ryby, ugotujemy ją lub poddusimy, będzie ona lekkostrawna, a dodatkowo nie straci łatwo przyswajalnego białka oraz witamin rozpuszczalnych w tłuszczach czyli witaminy A, która poprawia kondycję skóry, witaminy D, która wzmacnia kości i zęby oraz witaminy E, która usuwa z organizmu szkodliwe wolne rodniki.

Najnowsze badania udowodniły, że jedzenie ryb koi nasze nerwy. Chude ryby słodkowodne zwiększają poziom serotoniny nazywanej też hormonem szczęścia, która ma silne działanie antydepresyjne. Mięso ryb zawiera też sporo witamin z grupy B, które wspomagają pracę układu nerwowego oraz poprawiają pamięć i koncentrację.

Kobiety w ciąży, szczególnie w trzecim trymestrze, kiedy najintensywniej rozwija się mózg dziecka, powinny regularnie spożywać mięso ryb. Badacze z National Institute of Health wykazali, że dzieci kobiet często odżywiających się rybami w czasie ciąży i laktacji mają wyższy iloraz inteligencji.

Na nadchodzący nowy 2013 rok, zespół brat.pl życzy wszystkim klientom oraz czytelnikom bloga osiągania swoich życiowych i zawodowych celów oraz satysfakcji ze zrealizowanych planów.

czwartek, 29 listopada 2012

Jak skutecznie radzić sobie z katarem domowymi sposobami?


Przyszła do nas piękna, złota jesień – czas chłodnych nocy i nieco cieplejszych, czasem słonecznych dni. Takie jesienne wahania temperatury wystawiają naszą odporność na próbę. Nietrudno w tym czasie o przeziębienie, którego chyba najbardziej typowym objawem jest uciążliwy katar. Mówi się, że nie ma skutecznego sposobu leczenie kataru oraz, że leczony trwa 7 dni, a nieleczony tydzień. Poza tym, coraz częściej słyszy się, że rozmaite, szeroko reklamowane spraye do nosa przynoszą tymczasową ulgę, ale przy dłuższym stosowaniu wysuszają śluzówkę nosa, co tylko pogarsza sytuację. Cóż w takim razie robić, gdy katar nie pozwala nam spać w nocy, a w ciągu dnia naszym głównym zajęciem staje się wydmuchiwanie nosa? Warto przyjrzeć się, jak radziły sobie z katarem nasze babcie i prababcie, bo przecież i one nieraz zmagały się z tym uciążliwym objawem przeziębienia.
Najbardziej znanym sposobem są inhalacje. Do wrzątku dodajemy kilka kropel olejku eukaliptusowego, nachylamy się i robimy głębokie wdechy (trzeba pamiętać o zachowaniu odpowiedniej odległości, żeby nie poparzyć się!). Dla wzmocnienia efektu można przykryć głowę ręcznikiem. Zamiast olejku eukaliptusowego, możemy dodać do wrzątku kilka kropel Amolu. Taka inhalacja pozwala odblokować zatkany nos i pozbyć się nagromadzonej wydzieliny. Możemy też zastosować balsam z olejków eterycznych (brat.pl poleca Tei-Fu) – wystarczy odrobinkę rozetrzeć na wewnętrznych stronach dłoni i wdychać przez nos.
Aby dobrze przespać noc, dobrze jest położyć na kaloryfery mokre ręczniki, które nawilżą powietrze w pokoju. Poza tym, sprawdza się skropienie poduszki olejkiem eukaliptusowym, co sprawi, że będziemy się inhalować także podczas snu i łatwiej będzie się nam oddychało.
Jeśli przemarzliśmy lub jesienny deszcz zastał nas bez parasola, warto od razu zacząć bronić się przed katarem, a nie czekać aż sytuacja będzie podbramkowa. Zaraz po powrocie do domu należy wymoczyć nogi w ciepłej wodzie (może być z dodatkiem soli), nałożyć ciepłe skarpetki i wygrzać się w łóżku.
Jeśli natomiast katar męczy nas od kilku dni, a od częstego wydmuchiwania nosa mamy podrażnioną skórę, można posmarować podrażnione skrzydełka nosa np. maścią majerankową lub nawilżającym kremem ochronnym.
Skutecznym, domowym sposobem do walki z katarem jest jedzenie gorących, parujących potraw (np. rosołu). Ponadto, ważne jest picie dużej ilości płynów, np. gorących herbat z sokiem malinowym. Dzięki temu wydzielina rozrzedza się i łatwiej jest wyczyścić nos.
Nasze babcie i prababcie doskonale potrafiły wykorzystać czosnek i jego silne właściwości antybakteryjne. Możemy go spożywać (w postaci masła czosnkowego, posmarować nim tosty lub dodać do gorącego mleka). Można też nawlec ząbki czosnku na nitkę i nałożyć sobie na szyję takie „korale”.
I na koniec, pamiętajmy o częstym myciu rąk, a już bezwzględnie po każdym czyszczeniu nosa, żeby nie roznosić niepotrzebnie wirusów i nie zarażać domowników.

czwartek, 12 lipca 2012

Zdrowe lato

Nareszcie mamy wakacje – czas letniego wypoczynku i relaksu. Pogoda w tym roku dopisuje – lipiec póki co jest piękny i słoneczny, a nawet można powiedzieć, że upalny. Prawidłowo, lato w naszym klimacie powinno być gorące, a zima mroźna. Tak więc, zamiast narzekać na lejący się z nieba skwar, lepiej nauczmy się co robić, aby podczas nawet tych gorętszych dni zachować dobrą kondycję i zadbać o swoje zdrowie.



SŁOŃCE
Nawet najlepszy urlop może zmienić się w koszmar, jeżeli przesadzimy ze słońcem i zmarnujemy kilka kolejnych dni na leczenie słonecznych poparzeń. Aby tego uniknąć, musimy pamiętać o paru podstawowych zasadach. Po pierwsze, unikajmy słońca między godziną 10.00 a 15.00, ponieważ właśnie wtedy najłatwiej o poparzenia. Po drugie, pamiętajmy o nakryciu głowy oraz w kremie z filtrem, który należy aplikować na skórę około pół godziny przed planowanym wyjściem na słońce. Powieki, nos, małżowiny uszne czy łysina należą do miejsc na naszym ciele, które są szczególnie podatne i wrażliwe na nadmierną ilość promieni słonecznych. Dlatego też podczas smarowania się preparatami z filtrem, zwróćmy na te miejsca szczególną uwagę. Jeśli przebywamy na słońcu przez dłuższy okres czasu, pamiętajmy, aby stosować krem z filtrem co 2-3 godziny. Okulary przeciwsłoneczne chronią nasze oczy przez szkodliwymi promieniami UV oraz przed zaćmą, a dodatkowo przed przyspieszonym powstawaniem zmarszczek wokół oczu. W czasie upałów powinnyśmy zupełnie zrezygnować z perfum czy kosmetyków perfumowanych, gdyż w połączeniu ze światłem słonecznym mogą wywołać reakcje fototokstyczne.



WODA
W czasie upałów woda jest nam koniecznie niezbędna do prawidłowego funkcjonowania, dlatego gdy to tylko możliwe, pijmy ją (minimum 1,5 litra dziennie) oraz zanurzajmy się w nią chłodząc ciało. Podobnie jak podczas kontaktu ze słońcem, powinniśmy pamiętać o kilku podstawowych zasadach, aby nasza przygoda z wodą nie skończyła się chorobą czy kalectwem. Pijmy więc tylko wodę butelkowaną lub przegotowaną, a gdy zamawiamy napoje w restauracjach czy kawiarniach, pamiętajmy, aby nie zamawiać do nich lodu. Chłodne napoje mogą być ulgą w upalne dni, ale niestety zdarza się ,że lód nie jest robion z wody przegotowanej, ale z wody z kranu, która może być źródłem wielu bakterii i zarazków. Lepiej więc nie ryzykować.
Gdy pragniemy zanurzyć nasze ciało w wodzie, róbmy to tylko w miejscach do tego przeznaczonych i strzeżonych przez ratownika. Nawet osoby, które są najlepszymi pływakami, mogą nagle poczuć się bezradne w wodzie, gdy przykładowo dopadnie je silny skurcz mięśni. Nie skaczmy też do nieznanej wody lub gdy nie znamy jej głębokości. Co roku zbyt wielu bezmyślnych i często młodych skoczków trafia na wózki inwalidzkie…



JEDZENIE
Zasada numer jeden – dokładnie i starannie myj owoce i warzywa pod bieżącą wodą oraz myj ręce przed jedzeniem, a już bezwzględnie po każdym skorzystaniu z toalety. Starajmy się nie spożywać owoców, gdy nie wiemy w jakich warunkach były obrane czy pokrojone i przez kogo (restauracje, kawiarnie). W domu czy na wczasach pamiętajmy o zabezpieczeniu żywności przed muchami oraz o przechowywaniu produktów łatwo ulegających zepsuciu (np. ciastka z kremem, jogurty, kefiry, serki czy wędliny) w lodówce. W upalne dnie takie produkty bardzo szybko mogą ulec zepsuciu, a późniejsze spożycie ich może skutkować zatruciem pokarmowym.

Na koniec coś miłego - zespół brat.pl życzy wszystkim czytelnikom bloga udanych, niezapomnianych, a przede wszystkim zdrowych, bezpiecznych wakacji.

poniedziałek, 21 maja 2012

Jak chronić się przed kleszczami?

„Lato, lato, lato czeka...”. A razem z latem czekają na nas, niestety, kleszcze, które czyhają na ludzi i zwierzęta mniej więcej od maja do sierpnia. Kleszcze to wektory różnorakich chorób, wiele gatunków przenosi pierwotniaki, bakterie lub wirusy powodujące zachorowania ludzi na tak zwane kleszczowe zapalenie mózgu, boreliozę (średnio 10%-30% kleszczy jest nią zarażonych), tularemię, ehrlichiozę, babezjozę, mykoplasmozę i wiele innych. Warto zatem wiedzieć jak skutecznie chronić się przed kleszczami, bo lepiej jest zapobiegać niż leczyć.

Co to są kleszcze?
Kleszcz pospolity
To pajęczaki należące do podgromady roztoczy , są pasożytami zewnętrznymi, głównie kręgowców. Na świecie występuje około 900 gatunków kleszczy i zamieszkują one głównie tropiki i subtropiki. Wyróżnia się dwie rodziny kleszczy - kleszcze twarde (częściowo okryte twardym pancerze) oraz kleszcze miękkie czyli inaczej obrzeżkowate (pozbawione pancerza). W Polsce najczęściej można spotkać kleszcza pospolitego zwanego również kleszczem pastwiskowym.

Gdzie występują kleszcze?
Kleszczy jest szczególnie dużo w rejonach, do których wolny dostęp mają większe ssaki, takie jak sarny, jelenie, wilki i zające, ponieważ żerowanie na nich pozwala kleszczom zakończyć swój cykl rozwojowy i złożyć jaja. Coraz częściej można spotkać kleszcze w parkach miejskich, a nawet w przydomowych ogródkach. Jest to spowodowane mobilnością zwierząt domowych takich jak psy czy koty, które mogą „złapać” ciężarnego kleszcza w lesie i po paru dniach zgubić go w pobliżu domu dając początek tysiącom larw. I jeszcze jedna zła wiadomość – z roku na rok kleszczy globalnie przybywa. Jest to spowodowane zmianami klimatycznymi, a dokładniej łagodnymi zimami.

Jak się chronić?
Po pierwsze, osłaniajmy skórę ubraniem, najlepiej jasnym, bo wtedy łatwej dostrzeżemy kleszcza. Można zastosować repelenty czyli środki odstraszające niepożądane organizmy. Do odstraszania kleszczy stosuje się główne preparaty zawierające DEET (dietylotoluamid) lub permetrynę. DEET rozpylamy na skórę (z wyjątkiem skóry twarzy), a preparat z permetryną aplikujemy tylko na ubranie. Nie istnieje szczepionka przeciw wszystkim chorobom przenoszonym przez kleszcze, ale można zaszczepić się przeciw odkleszczowemu zapaleniu mózgu.
Pamiętajmy, aby regularnie oglądać całe ciało, szczególnie pachy, pachwiny i małżowiny uszne i fałdy skórne, bo to właśnie te miejsca kleszcze najbardziej sobie upodobały. Jeśli mamy psa lub kota – również regularnie kontrolujmy ich skórę.

Co zrobić jeśli nie udało nam się uchronić przed kleszczem?
Kleszcz wbity w skórę człowieka.
Gdy kleszcze jednak zaatakuje nas, należy go jak najszybciej usunąć, ponieważ im dłużej mamy w sobie kleszcza, tym większe ryzyko zarażenia się chorobą odkleszczową. Kleszcza należy chwycić jak najbliżej skóry, a następnie wysunąć wzdłuż osi wbicia delikatnie obracając i zdezynfekować ranę, a ręce umyć mydłem i wodą. Uwaga – nie należy kleszcza smarować olejem czy wazeliną.Ułatwia to co prawda wyciągnięcie go, ale tym samym odcina mu dostęp powietrza, przez co kleszcz wydziela więcej śliny i wymiotuje prosto do krwi człowieka, co zwiększa ryzyko zachorowania na chorobę przenoszoną przez kleszcze. Po wyjęciu kleszcza, warto też skonsultować się z lekarzem, który oceni czy potrzeby nam jest antybiotyk.

czwartek, 29 marca 2012

Do biegu….gotowi…START! Co daje nam bieganie?

„Wiosna, wiosna, wiosna, ach to Ty!” - tak śpiewał Marek Grechuta w swoim hicie z 1987 roku. Rzeczywiście, wiosna jest jedną z najbardziej wyczekiwanych pór roku. Coraz dłuższe i cieplejsze dni oraz wiosenne słońce sprawiają, że większość ludzi, mimo, iż nie zapada w zimowy sen, zaczyna budzić się do życia. Mamy więcej chęci do życia oraz większe zasoby energii, a dobra pogoda zaczyna sprzyjać uprawianiu sportu, aby podreperować zaniedbaną podczas zimy kondycję. 

Dlaczego warto biegać?
Ciekawym sposobem na cieszenie się wiosną oraz na jednoczesne spalenie zimowego tłuszczyku jest bieganie, ponieważ w ciągu godzinnej przebieżki można spalić nawet do 400kcal! Poza tym, bieganie pomaga budować masę kostną, co zapobiega osteoporozie. Sprawność fizyczna chroni nas przed różnymi dolegliwościami, poprawia krążenie, dotlenia, wzmacnia mięśnie i ścięgna. Według badań, regularne ćwiczenia zapobiegają nawet poważnym chorobom oraz opóźniają proces starzenia.

Jak biegać?
Zanim wybierzemy się na wiosenną przebieżkę, należy zapoznać się z zasadami prawidłowego biegania. Nie tylko po co, aby uniknąć kontuzji, ale również, żeby trening nie był dla nas męczarnią, ale sposobem na odpoczynek i relaks. Poniżej kilka podstawowych zasad prawidłowego biegania.

Głowa
Aby biec w odpowiedniej pozycji, należy patrzeć przed siebie (nie pod nogi, ani nie w niebo). Dzięki temu nasze ciało będzie miało odpowiednią pozycję. W trakcie biegania nie kiwajmy głową na boki, bo przez to szybciej i bardziej zmęczymy się.

Ramiona i dłonie
Mimo, że kluczową rolę w bieganiu pełnią nogi, ruchy ramionami również są bardzo ważne. Należy poruszać nimi wzdłuż ciała, nie w poprzek. Ręce powinny być zgięte w łokciach pod kątem prostym, dłonie lekko zaciśnięte w pięści. Kiedy zaczynamy odczuwać zmęczenie - czy to w dłoniach, czy ramionach - opuśćmy je na kilka sekund i lekko nimi wstrząśnijmy. Dzięki temu napięcie zmaleje i łatwiej będzie biec dalej.

Tułów
Jeśli nie pochylamy głowy, patrzymy przed siebie, a barki i ramiona są rozluźnione, przyjmujemy naturalną wyprostowaną pozycję, przy której płuca mają optymalne warunki pracy i jesteśmy w stanie biec najbardziej efektywnym krokiem.

Nogi i stopy
W prawidłowym bieganiu kolano powinno być uniesione tylko nieznacznie do góry, aby szybko przenieść nogę do przodu i zrobić niewielki krok. To zapewnia płynność ruchu, a tym samym najmniejsze zużycie energii, którą trzeba oszczędzać. Przy właściwej długości kroku stopa powinna lądować dokładnie pod nami. Kiedy stopa ląduje przed nami, to znak, że robimy za długie kroki. Aby bieg był efektywny, trzeba mocno odbić się od ziemi, lądowanie natomiast powinno być lekkie, bo prawidłowe bieganie to ciche bieganie. Najlepiej jest lądować nie na pięcie, ale między piętą a śródstopiem, następnie szybko przetoczyć stopę na palce oraz jak najmocniej i jak najszybciej oderwać ją od podłoża.

Jakie trasy?
Nie biegajmy po betonie, bo obciąża to stawy kolanowe oaz kręgosłup. Wybierajmy drogi asfaltowe lub drogi polne czy leśne. Biegając w trenie przykładajmy uwagę do tego, jak stawiamy stopy, ponieważ na nierównym terenie łatwo jest skręcić koskę. Dobierajmy trasy do naszych możliwości i kondycji, na początek nie należy przemęczać się, bo szybko minie nam zapał. Trasy warto jest zmieniać, aby urozmaicić sobie widoki i nie popaść w monotonię. Przed biegiem rozgrzejmy się, a tuż po nim zafundujmy organizmowi stretching, czyli rozciąganie. Pozwoli to uniknąć tak zwanych „zakwasów”.

Chrońmy stawy

Podczas biegania stawy kolanowe narażone są na różnego rodzaju kontuzje, ale można zminimalizować ryzyko stosując magnetyczne stabilizatory. Natomiast osoby, które już mają problemy z kolanami, wcale nie muszą zupełnie rezygnować z biegania. Należy tylko pamiętać, aby nie przeciążać zbytnio stawów kolanowych oraz przy każdym bieganiu konieczne zakładać stabilizator.

Wszystkim klientom sklepu internetowego brat.pl życzymy satysfakcji z biegania, osiągania celów oraz pobijania rekordów.

środa, 29 lutego 2012

Uśmiechnij się! Czyli o tym co jeść, aby nasze zęby były zdrowe i silne.

Piękny, szeroki uśmiech pokazujący zdrowe zęby jest niewątpliwie dużym atutem urody. Ludzie często uśmiechający się są bardziej pozytywnie odbierani przez otoczenie, łatwiej nawiązują kontakty oraz szybciej zyskują sympatię i zaufanie rozmówcy. Mimo, że współczesna stomatologia potrafi zdziałać cuda, lepiej jest zapobiegać niż leczyć. Tym bardziej, że, jak powszechnie wiadomo, wizyty u dentysty nie należą do najprzyjemniejszych i większość z nas unika ich jak ognia. Aby nasze zęby były zdrowe, należy zwrócić uwagę na to co jemy i dostarczać zębom dokładnie tego, czego potrzebują. Będą wtedy silne i zdrowe, a dentysta będzie się trzymał od nich z daleka.


Wapń na mocne szkliwo
Liście szpinaku
Aby nasze zęby były naprawdę mocne, konieczne trzeba dostarczyć im wapnia, który jest głównym budulcem zębiny, czyli tkanki, która znajduje się pod szkliwem. Cennym źródłem wapnia są chude mleko, chudy jogurt, szpinak, produkty zbożowe, rabarbar, łosoś, sardynki, buraki, woda mineralna bogata w wapno. Ważnym źródłem wapnia są także rośliny strączkowe (fasola, soja) oraz zielone warzywa (kapusta, brokuły).
Aby wapń był lepiej przyswajany przez organizm, należy dostarczać mu witaminy D, która słynie z tego, że reguluje gospodarkę wapniowo-fosforanową i sprawia, że wapń jest lepiej wchłaniany. Witaminę D znajdziemy w tłustych rybach morskich (które są też cennym źródłem wapnia i fosforu), żółtku jaja, kakao i kukurydzy.

Antybakteryjne właściwości witaminy A 


Witamina A pomaga utrzymać dziąsła w dobrym stanie, walczy z bakteriami oraz zapobiega próchnicy. To wszystko dzięki betakarotenowi stymulującemu wydzielanie śliny, która nawilża dziąsła, dzięki czemu nie pękają i są odporne na działanie bakterii. Ślina oczyszcza też przestrzenie międzyzębowe i pozostawia na powierzchni szkliwa ochronną warstwę glikoproteinową. Witaminę A znajdziemy przede wszystkim w marchwi, a także w brzoskwiniach, morelach, wiśniach, śliwkach i szpinaku.


Witamina C na wrażliwe dziąsła
Witamina C, poza tym, że bardzo skutecznie podnosi naszą odporność, wzmacnia też drobne naczynia krwionośne, również te w dziąsłach, uszczelnia je, uelastycznia, wzmacnia ścianki oraz zmniejsza krwawienie. Witamina C przeciwdziała również odsłanianiu się szyjek zębów, a znajdziemy ją w kapuście, kiwi, cytrusach, pomidorach czy selerze.

Dbajmy o nasze zęby, aby były zdrowe i służyły nam przez długie lata. I uśmiechajmy się codziennie – życie dostarcza przecież tylu powodów do radości!

wtorek, 31 stycznia 2012

Apteka w kuchni

Polska zima
Za oknami zima w pełni – jest śnieg, jest i mróz. W taką pogodę wielu z nas unika wychodzenia na zewnątrz, zaszywając się w zamian w ciepłym domowym zaciszu. Wynika to nie tyle z tego, że nie lubimy zimy, ale częściowo są to efekty monotonnej zimowej diety, która osłabia nasz organizm i rozleniwia nas. Zamiast biec od razu do apteki po cudowne suplementy diety czy lekarstwa, które mają przywrócić nam chęci do życia, zajrzymy lepiej do kuchni, bo można tam znaleźć „leki” na wiele dolegliwości.

Cebula, na przykład, zapobiega powstawaniu skrzepów w naczyniach krwionośnych czyli likwiduje skutki zbyt tłustej diety, obniża także poziom cholesterolu we krwi. Zawiera cynk, który wpływa również na wygląd skóry.

Chrzan przyspiesza procesy trawienne, ma działanie moczopędne, bakteriobójcze i grzybobójcze. Okład z miazgi uśmierza ból.

Cynamon działa bakteriobójczo.

Pestki dyni zawierają sporo błonnika, pomagają walczyć z trądzikiem, wypadaniem włosów, przerostem prostaty, pasożytami przewodu pokarmowego.

Zmiażdżone surowe liście kapusty, ułożone na piersiach łagodzą bóle związane z początkami karmienia piersią. Takie okłady pomagają również przy odmrożeniach, zwichnięciach, zapaleniach żył, nerwobólach reumatycznych.

Liście mięty
Mięta ma wszechstronne działanie lecznicze: usprawni pracę jelit, uspokaja, łagodzi ból, zabija bakterie, działa przeciwzapalnie.

Miód
Miód stosuje się na wszelkie dolegliwości, na przykład podawany z gorącym mlekiem, pomaga zwalczyć przeziębienie. Pity z letnią wodą rano, reguluje pracę żołądka i procesy trawienne. W zestawieniu z octem winnym i gorącą wodą łagodzi ból gardła. Ma również zbawienny wpływ na serce, ponieważ obniża ciśnienie. Działa bakteriobójczo i detoksykująco.

Orzechy mają dużo białka oaz nienasyconych kwasów tłuszczowych, co ułatwia przyswajanie witamin. Zawarty w nich fosfor usprawnia pracę mózgu.

Sok z pokrzywy wymieszany z miodem jest znanym lekiem na osłabienie i anemię. Jeśli liście majowej pokrzywy zalejemy wódką i odstawimy na dwa tygodnie, a następnie zlejemy nalewkę i będziemy pić po łyżce wieczorem i rano, to oczyścimy organizm i bardzo go wzmocnimy. Warto też dodać młodą pokrzywę do barszczu, ponieważ zawiera dużo żelaza i witaminy A i C.

Na podstawie: Elżbieta Adamska „Kuchnia polska i światowa”